Miarka wśród radnych klubu Zjednoczonej Prawicy się przebrała. Mieli dość omijania przez prezydenta tematu miejskiego stadionu. Do ściany w tej sprawie przycisnął włodarza radny Ryszard Więcierzewski.
Były piłkarz, a obecnie trener piłkarski zaczął dopytywać o losy przyszłego stadionu. Nie odpuszczał, dlatego prezydent w końcu przedstawił swój plan. Michał Litwiniuk stwierdził, że jego pomysłem jest obudowanie w trybuny boiska sztucznego przy ulicy Piłsudskiego lub też korzystanie z obiektu Akademii Wychowania Fizycznego.
Czy to oznacza koniec marzeń kibiców i piłkarzy o stadionie? Wiele wskazuje na to, że tak. Podczas dyskusji na sesji rady miasta wielokrotnie pojawiły się głosy o zagospodarowaniu w inny sposób terenu przy ul. Artyleryjskiej. Mówiono o osiedlu mieszkaniowym.
– Nie mamy pomysłu, kiedy stadion powstanie, nie wiemy rownież, kiedy ten pomysł się pojawi, tak zrozumiałem wypowiedź prezydenta – punktował doświadczony radny Henryk Grodecki (ZP). Dlaczego to stwierdzenie? Prezydent przedstawił swoje pomysły, ale podkreślił, że ostateczną decyzję chce wypracować ze środowiskiem sportowym. Pat trwa!
Mamy jeszcze dwa znaki zapytania. Ciągle nie wiemy, co stanie się z dotacją Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz co z budową hali dla „Ekonomika” - ostatniej szkoły w mieście bez takiego obiektu. Przypomnijmy również, że firma "S-Sport" - główny wykonawca stadionu, zapowiedziała pozwanie do sądu urzędu miasta za zerwanie umowy na wykonanie inwestycji.
